W górach zostaje znalezione ciało zamordowanej kobiety w ciąży. Została utopiona w zabytkowym celtyckim kotle z wodą i powieszona za nogi na drzewie. Sprawca ewidentnie inspirował się pochodzącym sprzed wieków rytuałem potrójnej śmierci. Okazuje się, że śledczy Kraken znał ofiarę — to jego pierwsza dziewczyna.
Już pierwsze zabójstwo nasuwa przypuszczania, że mogą nastąpić kolejne. Wszystko wskazuje też na to, że na celowniku mordercy znajdują się przyszli rodzice, a jego ofiarą może stać się także sam Kraken. Śledztwo zostaje utajnione, policjanci boją się zbiorowej paniki, która ogarnęła Vitorię zaledwie kilka miesięcy wcześniej...
W "Rytuałach wody" Eva García Sáenz de Urturi w mistrzowski sposób łączy trzymające w napięciu wątki seryjnych morderstw i rodzinnych tajemnic z niezwykłymi opisami zabytkowego miasta i emblematycznych miejsc prowincji Álava.
Przeszłość dopadła i jego. Po poprzedniej sprawie, Unai na nowo uczy się mówić. Mimo to, zostaje poproszony o uczestniczenie w nowej sprawie. Zostają znalezione zwłoki. To, w jaki sposób morderca je zostawił, daje do myślenia, ponieważ inspirował się celtyckim rytuałem śmierci. Dochodzi do kolejnych morderstw, a Unai jest przekonany, że i on jak i Alba mogą być na celowniku mordercy, który zabija przyszłych rodziców. Przeszłość dopada Unai i jego przyjaciół, którzy tracą życie albo stają się ofiarami napadu. Unai próbuje chronić ciężarną kochankę i rozwiązać zagadkę nim morderca zabije jego i Albę. Do tego problemy ze zdrowiem sprawiają, że trudno mu porozumieć się z innymi.
Powrót do miasta Vitoria w Hiszpanii. Autorka książki trzyma poziom pisanych książek. Pierwszy tom był naprawdę wbijający w fotel. "Rytuały wody" również są na wysokim poziomie. Świetnie rozegrana zbrodnia, dużo ciekawych informacji związanych z archeologicznych dziedzin, dla lajka zrozumiałe i jasne. Książka napisana w dwóch przedziałach czasowych, ale przeszłość nie jest mocno rozpisywana i nie skupia na sobie uwagi, choć wiele można się dowiedzieć.
Lubię jesień... Jesień jakby usprawiedliwia depresję, jesienią nie trzeba być młodym, zdrowym, aktywnym jak latem, jesienią można sobie popłakać, jesień to pora ludzi samotnych.