Ogród powinien docierać do głębi. Odmienić serce, zasmucić, uszlachetnić. Jego rolą jest skłonić nas do zadumy nad przemijalnością wszystkiego, co nas otacza [...] Ten szczególny punkt w czasie, kiedy ostatni liść już-już ma opaść, gdy ostatni płatek już-już ma się osypać, ten moment zawiera wszystko, co w życiu piękne i bolesne.
piątek, 28 września 2018
czwartek, 27 września 2018
Erica Spindler - 5/ Recenzja
Policja. Wstęp wzbroniony „Paranormalny cykl, obok którego nie sposób przejść obojętnie“ – „Fresh Review“ Nieliczni przedstawiciele Strażników Światła, pochodzący od zesłanej na Ziemię starożytnej rasy, walczą z siłami zła, które zagrażają ludzkości.Kiedy podczas przyjęcia z okazji otwarcia nowego luksusowego hotelu i apartamentowca z balkonu skacze jego właściciel, bogaty deweloper, na miejsce zdarzenia przybywają detektyw Micki Dare i Zach Harris.Kiedy Micki otrzymuje tajemniczą przesyłkę od swojego nieżyjącego od kilku lat kolegi i mentora, Zach zaczyna podejrzewać, że sprawa, nad którą pracują, nie należy bynajmniej do zwyczajnych, i że policjanci mają do czynienia z nadnaturalną siłą, raz jeszcze zagrażającą miastu.Pewne aspekty sprawy niepokojąco przypominają niewyjaśniony przypadek sprzed kilku lat i sprawiają, że dla Micki staje się ona coraz bardziej osobista. Tym razem to jej życie zostaje położone na szali. Powstrzymanie przestępcy będzie wymagało pomysłowości i szczególnych zdolności zarówno ludzi, jak i Strażników Światła. Czy jednak uda się to zrobić, zanim jedno z nich straci życie?
Micki Dare i Zach Harris mają do rozwiązania kolejną zagadkę. Jest ona bardzo podobna do tej sprzed kilku lat i jest dość osobista dla Micki. Do tego kobieta dostaje medalik, jaki nosił jej zmarły przyjaciel, zdarzało się, że była pewna, że widzi go na ulicy. Do tego kobieta ma problem z Angel, młodą dziewczyną, która mieszka u niej. Angel czeka nadal na swojego ukochanego i nie zwracając na nic uwagi, idzie z nim gdy ten się pojawia, chociaż ma ona złe przeczucia.
Micki i Zach mają także swój problem, ponieważ coraz bardziej działają na siebie i nie potrafią się powstrzymać przed uczuciami jakimi darzą się wzajemne. Starają się hamować, by nie wylądować w łóżku, ale oboje wiedzą, że coś do siebie czują i że to może wymknąć się spod kontroli.
W śledztwie jak i w życiu bohaterów pojawiają się tzw. Kameleony, osoby które nie wybrały Światła ani Ciemności ostatecznie. Manipulują ludźmi, zmieniając się w nich i powodują wiele zamieszania. Zmieniają się w Micki, w Setha, chłopaka Angel, jak i innych bohaterów istotnych do rozwiązania sprawy.
Książka jest naprawdę świetna. Idealne połączenie kryminału z odrobiną fantastyki. Efekt jest po prostu piorunujący. Gdyby była możliwość czytania emocji z miejsca zbrodni, obecnie wszystkie zagadki byłyby rozwiązywane dość szybko, jak w książce.
Ocena:5
Micki Dare i Zach Harris mają do rozwiązania kolejną zagadkę. Jest ona bardzo podobna do tej sprzed kilku lat i jest dość osobista dla Micki. Do tego kobieta dostaje medalik, jaki nosił jej zmarły przyjaciel, zdarzało się, że była pewna, że widzi go na ulicy. Do tego kobieta ma problem z Angel, młodą dziewczyną, która mieszka u niej. Angel czeka nadal na swojego ukochanego i nie zwracając na nic uwagi, idzie z nim gdy ten się pojawia, chociaż ma ona złe przeczucia.
Micki i Zach mają także swój problem, ponieważ coraz bardziej działają na siebie i nie potrafią się powstrzymać przed uczuciami jakimi darzą się wzajemne. Starają się hamować, by nie wylądować w łóżku, ale oboje wiedzą, że coś do siebie czują i że to może wymknąć się spod kontroli.
W śledztwie jak i w życiu bohaterów pojawiają się tzw. Kameleony, osoby które nie wybrały Światła ani Ciemności ostatecznie. Manipulują ludźmi, zmieniając się w nich i powodują wiele zamieszania. Zmieniają się w Micki, w Setha, chłopaka Angel, jak i innych bohaterów istotnych do rozwiązania sprawy.
Książka jest naprawdę świetna. Idealne połączenie kryminału z odrobiną fantastyki. Efekt jest po prostu piorunujący. Gdyby była możliwość czytania emocji z miejsca zbrodni, obecnie wszystkie zagadki byłyby rozwiązywane dość szybko, jak w książce.
Ocena:5
niedziela, 23 września 2018
piątek, 21 września 2018
Spotkanie autorskie z Joanną Żak - Bucholc w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Marii Dąbrowskiej w Świebodzicach.
W dniu 20 września, w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Marii Dąbrowskiej w Świebodzicach, odbyło się autorskie spotkanie z Joanną Żak - Bucholc, autorką książki Jaworowi ludzie.
Autorka składa hołd bohaterom epoki Bolka II Małego.
Książka ta jest wyprawą do czasów średniowiecznych, gdzie znajdziemy historyczne wydarzenia, przepełnione symboliką, rycerzami, królami.
Pani Joanna opowiadała skąd wzięło się zamiłowanie do średniowiecza oraz dlaczego postanowiła zgłębić dokładniej historię regionu, z którego pochodzi.
Ciekawie słuchało się na temat różnych plotek związanych z dawnymi czasów, które mogą być albo prawdziwe albo zmyślone i do tej pory historycy nie wiedzą ile jest w nich prawdy.
Dolny Śląsk ma naprawdę bardzo ciekawą historię, ale turyści przeważnie interesują się zamkiem Książ jak i sztolniami typu Riese czy Osówką oraz z Górami Sowymi. Wszystko to jest związane przeważnie z 2 wojną światową, dlatego autorka książki postanowiła napisać książkę z czasów średniowiecza, aby pokazać czytelnikowi, że Dolny Śląsk to nie tylko pamięć o wojnie, ale i o bogatej historii średniowiecznej.
Obszar ten posiada wiele zamków, w których przebywali królowie, mieli tu swoje siedziby.
Osobiście historią Dolnego Śląska zaczęłam interesować się od niedawna. Najpierw czytałam różne informacje o swoim mieście, potem odkryłam książki związane z Riese i też zaczęłam szukać różnych informacji na te tematy, a po wczorajszym spotkaniu postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej z czasów średniowiecznych oraz gdy panowali tu różni królowie, kto z kim był, gdzie miał swoje siedziby. Mam to szczęście, że mieszkam dość blisko wspominanych miejsc. Najbliżej mam do Książa i zamku Cisy. W inne miejsca mogę dojechać autem, ale nie są one daleko. Staram się odwiedzać okoliczne zamki i poznawać ich historię. Może uda mi się odwiedzić sztolnie, ponieważ okres wojenny interesuje mnie najbardziej.
Autorka składa hołd bohaterom epoki Bolka II Małego.
Książka ta jest wyprawą do czasów średniowiecznych, gdzie znajdziemy historyczne wydarzenia, przepełnione symboliką, rycerzami, królami.
Pani Joanna opowiadała skąd wzięło się zamiłowanie do średniowiecza oraz dlaczego postanowiła zgłębić dokładniej historię regionu, z którego pochodzi.
Ciekawie słuchało się na temat różnych plotek związanych z dawnymi czasów, które mogą być albo prawdziwe albo zmyślone i do tej pory historycy nie wiedzą ile jest w nich prawdy.
Dolny Śląsk ma naprawdę bardzo ciekawą historię, ale turyści przeważnie interesują się zamkiem Książ jak i sztolniami typu Riese czy Osówką oraz z Górami Sowymi. Wszystko to jest związane przeważnie z 2 wojną światową, dlatego autorka książki postanowiła napisać książkę z czasów średniowiecza, aby pokazać czytelnikowi, że Dolny Śląsk to nie tylko pamięć o wojnie, ale i o bogatej historii średniowiecznej.
Obszar ten posiada wiele zamków, w których przebywali królowie, mieli tu swoje siedziby.
Osobiście historią Dolnego Śląska zaczęłam interesować się od niedawna. Najpierw czytałam różne informacje o swoim mieście, potem odkryłam książki związane z Riese i też zaczęłam szukać różnych informacji na te tematy, a po wczorajszym spotkaniu postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej z czasów średniowiecznych oraz gdy panowali tu różni królowie, kto z kim był, gdzie miał swoje siedziby. Mam to szczęście, że mieszkam dość blisko wspominanych miejsc. Najbliżej mam do Książa i zamku Cisy. W inne miejsca mogę dojechać autem, ale nie są one daleko. Staram się odwiedzać okoliczne zamki i poznawać ich historię. Może uda mi się odwiedzić sztolnie, ponieważ okres wojenny interesuje mnie najbardziej.
poniedziałek, 17 września 2018
Biedronkowe zakupy książkowe/ Pakiet książkowy 29.99zł
W Biedronce ponownie są książki. Tym razem pakiet dwóch książek po 29.99zł.
Dla siebie znalazłam tylko jeden pakiet, Uniwersum Metra 2033, a dwa pozostałe wybrał sobie mój tata.
Dla siebie znalazłam tylko jeden pakiet, Uniwersum Metra 2033, a dwa pozostałe wybrał sobie mój tata.
- Jacek Komuda - Imię Bestii i Herezjarcha
- Tomasz Stężała - Wojna Bogów i Bunt Bogów
- Denis Szabałow - Prawo do życoa i Prawo do zemsty
niedziela, 16 września 2018
Jakub Żulczyk - Ślepnąc od świateł/ Recenzja
Zagadkowa, dynamiczna miejska odyseja, pełna zaskakujących zwrotów akcji i splotów wydarzeń, skłaniająca do zastanowienia, co znaczą w dzisiejszych czasach podstawowe wartości: miłość, przyjaźń czy wierność. A może raczej… ile kosztują?
Zawsze chodzi wyłącznie o pieniądze. O nic innego. Ktoś może powiedzieć ci, że to niska pobudka. To nieprawda - oświadcza bohater najnowszej powieści Jakuba Żulczyka. Ten młody człowiek przyjechał z Olsztyna do Warszawy, gdzie prawie skończył ASP. By uniknąć powielania egzystencjalnych schematów swoich rówieśników – przyszłych meneli, ludzi mogących w najlepszym razie otrzeć się o warstwy klasy średniej, niepoprawnych idealistów – dokonał życiowego wyboru według własnych upodobań: Zawsze lubiłem ważyć i liczyć.
Waży więc narkotyki i liczy pieniądze jako handlarz kokainy. W dzień śpi, w nocy odbywa samochodowy rajd po mieście, rozprowadzając towar, ale także bezwzględnie i brutalnie ściągając od dłużników pieniądze, przy pomocy odpowiednich ludzi. Jego klientów, zamożnych przedstawicieli elity finansowej i kulturalnej, łączy przekonanie, że: Kokaina i alkohol kochają cię najbardziej na świecie. Bezwarunkowo. Jak matka, jak Jezus Chrystus, zmieniają nocne w miasto w panopticum ludzkich słabości i żądzy.
Jacek, aby nie być jak swoi rówieśnicy, postanawia wyprowadzić się z Olsztyna do Warszawy. Nie chcąc być jak inni, staje się dilerem narkotyków. Stara się wyróżniać jako diler. Nie przeklina, jest bardzo dyskretny, słucha klasycznej muzyki. Sprzedaje biały proszek ludziom wpływowym, aktorom, dziennikarzom.
Uważa siebie za kogoś lepszego od innych. A każda inna osoba nie dorasta mu do pięt i traktuje wszystkich z góry. Ale z czasem jego pozycja staje się zagrożona.
Dlaczego?
Ponieważ jest nazbyt narcystyczny i przestaje być ostrożny, co powoduje, że teraz on staje się marionetką w czyiś rękach.
Książka miała posiadać coś ze świata gangsterskiego, ale jedynie co dostaje czytelnik to monotonne dialogi między głównym bohaterem a jego klientami. Akcji nie warto tu szukać, ponieważ nic ciekawego się nie dzieje. Często powtarzane są sceny sprzedaży narkotyków, podróży autem, dziwnych rozmów.
Książka jest tylko o tym, a czytając taką książkę, czytelnik nastawiony jest na jakąś akcję pomiędzy dilerami czy też oczekuje, że dostanie porządną dawkę emocji, akcji, która się rozgrywa. Niestety, książka jest rozczarowaniem czytelniczym. Dużo jest zapychaczy pod postacią filozoficznego bełtu głównego bohatera.
Do tego powstaje serial na podstawie książki.
Może serial będzie lepszy. Ale czy da się nakręcić dobry serial czy film na podstawie książki, która jest literackim gniotem?
Ocena: 2-
Zawsze chodzi wyłącznie o pieniądze. O nic innego. Ktoś może powiedzieć ci, że to niska pobudka. To nieprawda - oświadcza bohater najnowszej powieści Jakuba Żulczyka. Ten młody człowiek przyjechał z Olsztyna do Warszawy, gdzie prawie skończył ASP. By uniknąć powielania egzystencjalnych schematów swoich rówieśników – przyszłych meneli, ludzi mogących w najlepszym razie otrzeć się o warstwy klasy średniej, niepoprawnych idealistów – dokonał życiowego wyboru według własnych upodobań: Zawsze lubiłem ważyć i liczyć.
Waży więc narkotyki i liczy pieniądze jako handlarz kokainy. W dzień śpi, w nocy odbywa samochodowy rajd po mieście, rozprowadzając towar, ale także bezwzględnie i brutalnie ściągając od dłużników pieniądze, przy pomocy odpowiednich ludzi. Jego klientów, zamożnych przedstawicieli elity finansowej i kulturalnej, łączy przekonanie, że: Kokaina i alkohol kochają cię najbardziej na świecie. Bezwarunkowo. Jak matka, jak Jezus Chrystus, zmieniają nocne w miasto w panopticum ludzkich słabości i żądzy.
Jacek, aby nie być jak swoi rówieśnicy, postanawia wyprowadzić się z Olsztyna do Warszawy. Nie chcąc być jak inni, staje się dilerem narkotyków. Stara się wyróżniać jako diler. Nie przeklina, jest bardzo dyskretny, słucha klasycznej muzyki. Sprzedaje biały proszek ludziom wpływowym, aktorom, dziennikarzom.
Uważa siebie za kogoś lepszego od innych. A każda inna osoba nie dorasta mu do pięt i traktuje wszystkich z góry. Ale z czasem jego pozycja staje się zagrożona.
Dlaczego?
Ponieważ jest nazbyt narcystyczny i przestaje być ostrożny, co powoduje, że teraz on staje się marionetką w czyiś rękach.
Książka miała posiadać coś ze świata gangsterskiego, ale jedynie co dostaje czytelnik to monotonne dialogi między głównym bohaterem a jego klientami. Akcji nie warto tu szukać, ponieważ nic ciekawego się nie dzieje. Często powtarzane są sceny sprzedaży narkotyków, podróży autem, dziwnych rozmów.
Książka jest tylko o tym, a czytając taką książkę, czytelnik nastawiony jest na jakąś akcję pomiędzy dilerami czy też oczekuje, że dostanie porządną dawkę emocji, akcji, która się rozgrywa. Niestety, książka jest rozczarowaniem czytelniczym. Dużo jest zapychaczy pod postacią filozoficznego bełtu głównego bohatera.
Do tego powstaje serial na podstawie książki.
Może serial będzie lepszy. Ale czy da się nakręcić dobry serial czy film na podstawie książki, która jest literackim gniotem?
Ocena: 2-
piątek, 7 września 2018
Gillian Flynn - Ostre przedmioty/ Recenzja
Camille Preaker po krótkim pobycie w klinice psychiatrycznej wraca do pracy reporterki w „Daily Post” i otrzymuje zlecenie na artykuł o tajemniczych zabójstwach dwóch małych dziewczynek w jej rodzinnym miasteczku.
Z niechęcią wraca do wspaniałej wiktoriańskiej rezydencji, w której się wychowała, gdzie zaczyna ją prześladować wspomnienie tragedii z dzieciństwa. Stara się odkryć prawdę o brutalnych zbrodniach. Wszystkie tropy prowadzą jednak w ślepą uliczkę i zmuszają Camille do rozwikłania zagadki własnej przeszłości, której musi stawić czoło.
Camille przyjeżdża do rodzinnego miasta aby napisać reportaż o morderstwach kilku młodych dziewczyn.
Wraca do domu, w którym nie była kochana a jej matka wolała młodszą córkę.
Camille próbuje poradzić sobie z przeszłością i obecnym zachowaniem swojej matki i napisać dobry reportaż do gazety.
Camille - bohaterka, która nie potrafi radzić sobie z emocjami, przez lata zadawała sobie ból fizyczny, szpecąc swoje ciało nacinaniem różnych wyrazów, przez co jej ciało jest pełne blizn. Do tego, aby zagłuszyć ból i by nie myśleć, codziennie pije. Nie radzi sobie z uczuciami, daje sobą manipulować. Nie pokazuje blizn policjantowi, z którym uprawia seks, ale kiedy główny podejrzany zaczyna ją rozbierać, ona się nie sprzeciwia i pokazuje to, co ukrywa przed wszystkimi. Dziwne.
Książka miałaby swój potencjał, ale niestety, autorka nie potrafiła skupić się na tym co ważne - na śledztwie. Autorka skupiła się na głównej bohaterce - na jej problemach, jej przeszłości oraz na tym, jak radzi sobie ona teraz w relacjach matka - córka. Przeszłość nie daje jej normalnie funkcjonować w społeczeństwie, rozpamiętuje to, co robiła w przeszłości, nie potrafi przeciwstawić się swojej matce, nadal jest jej uległa, jakby nadal pragnęła tego, aby matka ją pokochała czy zajęła się nią, a z drugiej strony chce się uwolnić od przeszłości. Sama nie wie czego chce. Sama zagadka kryminalna zostaje zepchnięta na dalszy plan, niewiele dzieje się w tej sprawie. Autorka nieumiejętnie prowadziła to śledztwo, bo ani Camille ani policja nie natrafiła na żaden trop, który doprowadziłby do złapania mordercy.
Samo zakończenie też jest trochę... Nudne.
Gdyby Camille bardziej zainteresowała się pewnymi rzeczami i pewną osobą, już dawno mieliby kogoś podejrzanego, ponieważ wiele przesłanek wskazywało, aby podejrzewać kogoś sobie bliskiego. Ale ona dała się sobą manipulować.
Książka byłaby świetna, ale autorka skupiła się na uczuciach i emocjach głównej bohaterki niż na śledztwie, więc cała książka jest rozlazła, nudna, bez sensu. Serial również niczym się nie wyróżniał, był nawet nieco gorszy od książki, bo nie wyjaśniał dokładnie dlaczego dochodziło do morderstw.
W książce dopiero ostatnie strony wyjaśniają wszystkie niewiadome i motywy morderstw.
Ocena: 2
Z niechęcią wraca do wspaniałej wiktoriańskiej rezydencji, w której się wychowała, gdzie zaczyna ją prześladować wspomnienie tragedii z dzieciństwa. Stara się odkryć prawdę o brutalnych zbrodniach. Wszystkie tropy prowadzą jednak w ślepą uliczkę i zmuszają Camille do rozwikłania zagadki własnej przeszłości, której musi stawić czoło.
Camille przyjeżdża do rodzinnego miasta aby napisać reportaż o morderstwach kilku młodych dziewczyn.
Wraca do domu, w którym nie była kochana a jej matka wolała młodszą córkę.
Camille próbuje poradzić sobie z przeszłością i obecnym zachowaniem swojej matki i napisać dobry reportaż do gazety.
Camille - bohaterka, która nie potrafi radzić sobie z emocjami, przez lata zadawała sobie ból fizyczny, szpecąc swoje ciało nacinaniem różnych wyrazów, przez co jej ciało jest pełne blizn. Do tego, aby zagłuszyć ból i by nie myśleć, codziennie pije. Nie radzi sobie z uczuciami, daje sobą manipulować. Nie pokazuje blizn policjantowi, z którym uprawia seks, ale kiedy główny podejrzany zaczyna ją rozbierać, ona się nie sprzeciwia i pokazuje to, co ukrywa przed wszystkimi. Dziwne.
Książka miałaby swój potencjał, ale niestety, autorka nie potrafiła skupić się na tym co ważne - na śledztwie. Autorka skupiła się na głównej bohaterce - na jej problemach, jej przeszłości oraz na tym, jak radzi sobie ona teraz w relacjach matka - córka. Przeszłość nie daje jej normalnie funkcjonować w społeczeństwie, rozpamiętuje to, co robiła w przeszłości, nie potrafi przeciwstawić się swojej matce, nadal jest jej uległa, jakby nadal pragnęła tego, aby matka ją pokochała czy zajęła się nią, a z drugiej strony chce się uwolnić od przeszłości. Sama nie wie czego chce. Sama zagadka kryminalna zostaje zepchnięta na dalszy plan, niewiele dzieje się w tej sprawie. Autorka nieumiejętnie prowadziła to śledztwo, bo ani Camille ani policja nie natrafiła na żaden trop, który doprowadziłby do złapania mordercy.
Samo zakończenie też jest trochę... Nudne.
Gdyby Camille bardziej zainteresowała się pewnymi rzeczami i pewną osobą, już dawno mieliby kogoś podejrzanego, ponieważ wiele przesłanek wskazywało, aby podejrzewać kogoś sobie bliskiego. Ale ona dała się sobą manipulować.
Książka byłaby świetna, ale autorka skupiła się na uczuciach i emocjach głównej bohaterki niż na śledztwie, więc cała książka jest rozlazła, nudna, bez sensu. Serial również niczym się nie wyróżniał, był nawet nieco gorszy od książki, bo nie wyjaśniał dokładnie dlaczego dochodziło do morderstw.
W książce dopiero ostatnie strony wyjaśniają wszystkie niewiadome i motywy morderstw.
Ocena: 2
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Do przeczytania w tym roku.
Planowany stosik książek do przeczytania w tym roku.
-
Współpraca. Za książkę dziękuję Wydawnictwu Znak. Powieść ta jest opowieścią o podróży przez życie, różne krainy i ziemskie drogi w poszuki...
-
Czasami dobrze jest mieć znajomości w panu z kiosku. Okazało się, że pewna klientka pana kioskarza zna osobiście pewne autorki książki i mo...