W roku 1921 tragiczna przeszłość powoli staje się nieprzyjemnym wspomnieniem. Jednak nie dla wszystkich. Nieoczekiwana wiadomość burzy życie Stefanii. Wojna się skończyła, a teraz trzeba zawalczyć o siebie. Czy dziewczyna podejmie właściwą decyzję? A może to los dokona za nią wyboru? W czasie kiedy Stefania zmaga się z własnymi demonami, Eleonora i Rozalia układają sobie życie u boku mężczyzn, których darzą głębokim uczuciem. I chociaż wydaje się, że wszystko usłane jest różami, na ich drodze do szczęścia pojawiają się problemy. Nagły powrót, wielka miłość, podła intryga, niespodziewany ślub. I tragiczna śmierć, która odmienia los.
W trzecim tomie sagi „Kamienica pod Irysami” nadchodzi pora na uporządkowanie życia i dokonanie właściwych wyborów.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Mando.
Kraków, rok 1921.
To tu rozgrywają się ostatnie chwile bohaterów z poprzednich tomów.
Opowieść o powojennym Krakowie, o podejmowaniu trudnych decyzji, które mogą zawarzyć na dalszym losie bohaterów, opowieść o trudnym powrocie z wojny, gdzie autorka książki opisuje zaburzenie stresowe pourazowe, co jest dość ważnym problemem.
Każdy z bohaterów musiał przejść bardzo długą drogę, aby dalsze życie było takie, jakie by chciał. Nie dla każdego jednak będzie miało szczęśliwe zakończenie.
Książka to spacer po powojennym Krakowie, gdzie autorka opisuje jak to miasto wyglądało po wojnie, jak zachowywali się ludzie. Oczami wyobraźni widziałam te opisywane stroje, kamienice, miejsca, w których znajdowali się bohaterowie. Miałam wrażenie, że jestem obok nich. Autorka książki może oczarować czytelnika opisami, wplata w swoje opowieści odrobinę historii kraju, jak i miasta. Czytelnik może sobie wyobrazić, jak to wszystko wyglądało sto lat temu.
Ocena: 4-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz