sobota, 22 stycznia 2022

James Rollins - Kolonia diabła/ Recenzja

 Makabryczne odkrycie w sercu Gór Skalistych - podziemny grobowiec zawierający setki zmumifikowanych ciał oraz złote tabliczki zapisane nieznanym pismem - wywołuje poruszenie wśród rdzennych Amerykanów. Na miejsce ściągają przedstawiciele organizacji, którym przyświeca jeden cel: bronić praw Indian i chronić plemienne dziedzictwo. Ale sprawa nie jest oczywista: oględziny wskazują, że znalezione szczątki należą do ubranych w indiańskie stroje ludzi rasy białej. Wkrótce w jaskini dochodzi do niekontrolowanej eksplozji. W różnych punktach globu budzą się wygasłe dotąd wulkany. tylko Painter Crowe i Grayson Pierce, agenci Sigmy, tajnej jednostki Departamentu Obrony, mogą uratować świat, zanim dojdzie do globalnej katastrofy.




Dużo zwrotów akcji.
Dużo strzelania.
Dużo informacji o rdzennych Amerykanach.
Dużo różnych innych informacji o Ameryce.
Trochę za dużo wszystkiego, ponieważ w połowie książki nie pamiętałam już co działo się kilkanaście stron wcześniej.
Przesyt zwrotów akcji i strzelanin.
A tak ogólnie, książka wypada całkiem dobrze.


Ocena: 3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Do przeczytania w tym roku.

 Planowany stosik książek do przeczytania w tym roku.