Do gustu przypadły mi dwa opowiadania:
1. Wojciech Chmielarz - Babcia Wiśniewska
2. Ryszard Ćwirlej - Przypadki chodzą po mieście.
To były najlepsze opowiadania z jedenastu, jakie są zawarte w tej książce.
Wojciech Chmielarz napisał ciekawe opowiadanie o starszej kobiecie szukającej zemsty, a Ryszard Ćwirlej doskonale wykorzystał pomysł o początkującym policjancie, który brał udział w przestępczym życiu przez przypadek.
Gdyby ktoś zapytał mnie o czym były pozostałe opowiadania, nie umiałabym opowiedzieć, ponieważ tak naprawdę nie były o niczym. Dość nudne, nie wnoszące nic do życia czytelniczego ani kryminalnego. Choć nazwiska zobowiązują, to grafomaństwo na poziomie wczesnoszkolnym. Zero pomysłu, kiepskie wykonanie, zwykłe opowiadania o niczym konkretnym. Szkoda papieru i tuszu na takie gnioty.
I love good article like this 😳😛
OdpowiedzUsuńreally nice 😉👏
หวยมาเลย์