wtorek, 7 sierpnia 2018

Graham Masterton - Wendigo/ Recenzja

Mieszkająca pod Minneapolis agentka nieruchomości Lily Blake pada ofiarą nocnego napadu. Ktoś uprowadza jej dzieci. Lily ledwie uchodzi z życiem. O porwanie podejrzewa byłego męża. FBI jest bezradne. Kobieta decyduje się, więc zwrócić o pomoc do prywatnego detektywa. Ten z kolei wciąga w sprawę szamana Siuksów. Wezwany na pomoc duch – Wendigo – pomoże odnaleźć dzieci, pod warunkiem, że Lily doprowadzi do zwrotu indiańskich ziem zagarniętych pod zabudowę. Kiedy pojawiają się pierwsze ofiary, Lily zaczyna żywić wątpliwości, co do słuszności działań upiornego sojusznika. Wendigo łaknie zapłaty i nikt – ani nic – nie jest w stanie go powstrzymać...


Wendigo to człekopodobne tworzenie, które prawdopodobnie występuje w prowincji Kanady i północnej części Stanów Zjednoczonych, jest częścią wierzeń Indian.

Lily Blake po rozwodzie z mężem, opiekuje się dziećmi. Pewnej nocy zostaje napadnięta przez członków organizacji FLAME. Kobieta ledwo uchodzi z życiem, zaś jej dzieci zostają porwane. Kobieta jest pewna, że stoi za tym jej były mąż, Jeff.
Dostaje propozycje pomocy, ale musi oddać ziemię, która należy do przodków Indian. Kobieta zgadza się, choć nie jest świadoma tego, co może się stać.
Kiedy Wendigo zabija ludzi, którzy stoją za porwaniem jej dzieci, Lily jest przerażona i prosi Indianina, który jej pomaga, aby odwołał stwora, bo nie zgadzała się na zabijanie ludzi. Lecz to jest niemożliwe.
Kiedy odzyskuje dzieci, odmawia oddania papierów, które sprawią, że ziemia będzie należała do Indian. George, który przywołał stwora domyśla się, że wszystko zostało ukartowane i teraz posyła Wendigo za Lily, która mimo wszystko uśmierca przerażającego stwora.

Historia bardzo ciekawa. Graham Masterton lubi pisać o różnych mistycznych stworach czy o wierzeniach różnych kultur czy pradawnych ludzi. Tym razem postanowił napisać o Wendigo, który jest częścią wierzeń Indian. Sprawił, że Wendigo stał się prawdziwym stworem, który zabije każdego, byleby wykonać powierzone mu zadanie. Książka napisana lekko i czasami bardzo przerażająca.

1 komentarz:

  1. Akurat tej książki Mastertona nie czytałam. Chętnie się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Do przeczytania w tym roku.

 Planowany stosik książek do przeczytania w tym roku.