niedziela, 5 sierpnia 2018

Mons Kallentoft, Markus Lutteman - Bambi/ Recenzja

Widok, jaki ukazuje się na wyspie oczom
policjantów jest surrealistyczny. Wygląda na to, że młodzi ludzie z wyższych sfer odprawiali jakieś hedonistyczne rytuały, których finałem była krwawa jatka.
Kiedy dochodzi do kolejnego zbiorowego samobójstwa, policja wciąż nie ma żadnego tropu. Wszystko wskazuje na to, że po raz pierwszy od dawna życie inspektora policji kryminalnej Zacka Herry’ego toczy się właściwym torem.
Dosięga go jednak osobista tragedia, która stawia wszystko na głowie. Zack uważa, że może rozwiązać sprawę samobójstw – jeśli tylko pójdzie tropem małych różowych tabletek z Bambim.
Bambi to trzecia część serii – tym razem inspirowana mitem o łani kerynejskiej.
Kiedy grecki mit przeplata się z twardą rzeczywistością sztokholmskiego świata przestępczego, efekty są wyjątkowo brutalne.



Bambi kojarzy się z młodym jelonkiem z Disneyowskiej opowieści.
W książce jest on przedstawiony jako śmiercionośne narkotyki.
Zostają znalezione zwłoki kilku młodych osób na jednej ze sztokholmskich wysp. Widok jest dla policjantów okropny, zwłaszcza, że na twarzach zwłok widnieje nadal uśmiech, jakby cieszyli się z tego, że się nawzajem okaleczają i zabijają..
Zaczyna się dochodzenie, które prowadzi Zack wraz z policyjną partnerką.
W życiu prywatnym Zack powoli odzyskuje kontrolę nad swoim życiem. Przestał ćpać, zaręczył się i zostanie ojcem. Czasami ma ochotę wrócić do poprzedniego stylu życia, ale nie chce tego robić ze względu na to, że założy prawdziwą rodzinę. 
Mimo swoich postanowień, ryzykuje i bierze narkotyk z wizerunkiem Bambiego.
Chce zrozumieć postępowanie młodych ludzi, którzy się pozabijali.
Nie mówi o tym nikomu, bo przecież jest czysty od narkotyków.
Niestety, dochodzi do tragedii, która załamuje Zacka. Znowu ćpa.
Jego narzeczona zostaje zabita na jego oczach, a on nie potrafił jej uchronić.
To powoduje, że koniecznie chce znaleźć ludzi odpowiadających za tą śmierć.
Dalsze śledztwo naprowadza go do rozwiązania zagadki.
Zemsta.
Zemsta smakuje najlepiej po latach.

~

Wątek z wykorzystaniem jelonka na narkotykach jest bardzo interesujący.
Jelonek Bambi kojarzy się z niewinnością, miłością, zaufaniem, a w książce jest przedstawiony jako coś do zabijania.
Trochę irytujące jest zachowanie Zacka. Niby chce się ustatkować, cieszy się z zaręczyn, zostaniem ojcem, ale nadal pragnie wrócić do poprzedniego życia, kiedy był wolny i spotykał się z Hebe. Gdyby naprawdę kochał Merę, nie myślałby o innej. Kilka miesięcy po jej śmierci i dziecka, on już jest w ramionach Hebe, zapominając o tym, co było dla niego ważne.
Trochę też jest naciągany temat zemsty po latach. Samo tłumaczenie wydawało się dziwne, nie trzymające się całości opowieści.
Ale ogólnie sama książka jest dość interesująca. Są wątki, które dają czytelnikowi do myślenia. Zack dowiaduje się, że jego matka nie była jego prawdziwą matką. Zaś zachowanie pewnej bohaterki wobec Zacka daje wiele do myślenia.

Ocena: 4+

1 komentarz:

Do przeczytania w tym roku.

 Planowany stosik książek do przeczytania w tym roku.