sobota, 16 maja 2020

Harlan Coben - O krok za daleko/ Recenzja

Simon Greene żyje na krawędzi obłędu. Od miesięcy szuka swojej córki, Paige. Kiedy wreszcie trafia na jej ślad – namierza ją w Central Parku, gdzie ćpuni grają dla pieniędzy przy pomniku Lennona – na jego drodze staje Aaron, człowiek, przez którego uciekła. A Paige znowu znika.

Tym razem jednak Simon nie zamierza odpuścić – za wszelką cenę chce sprowadzić córkę do domu. Ale sytuacja się komplikuje…

W mieszkaniu, w którym koczowała dziewczyna, zostają znalezione zwłoki Aarona. A kiedy żona Simona, do której ktoś strzelał, walczy o życie, on musi zadać sobie pytanie – w co wplątała się ich córka? I czy to ona zabiła?

Aby znaleźć odpowiedź, Simon posunie się nawet… o krok za daleko.



Gdyby twoja córka/ syn po raz kolejny sięga po narkotyki, sięgając dna, czy dasz jej/mu kolejną szansę?
Czy zechcesz odnaleźć własne dziecko i pomóc mu, choć twoja żona nie chce się już mieszać w poszukiwanie zaginionego dziecka.
Simon chce odnaleźć córkę, która wpadła w nałóg narkotykowy.
Zrobi wszystko, aby ją odnaleźć.
Chodzi w niebezpieczne miejsca, gdzie przesiadują ćpuny, poznaje nieciekawych ludzi oraz z czasem odkrywa wiele tajemnic, jakie miała jego córka jak i ukochana żona.
To sprawia, że zastanawia się, czy tak naprawdę zna własną rodzinę.
Rozwiązanie zaginięcia Paige i jej powrót jest dla Simona ważnym wydarzeniem.


Książkę czyta się nawet szybko, akcja jest zwarta i autor nie przegina z opisami, tylko idzie do przodu z wydarzeniami. Choć kilka wydarzeń jest nieco dziwne i jakoś trudno w to uwierzyć, że doszłoby do takiego czegoś (akcja w parku, na początku książki, gdzie Simon uderza chłopaka). 
Zakończenie dość zaskakujące, gdy na jaw wychodzą wszystkie tajemnice.
Typowa książka Harlana Cobena. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Do przeczytania w tym roku.

 Planowany stosik książek do przeczytania w tym roku.