Każda kobieta, która znalazła się w tym domu,
umarła w nim… Ona może być następna.
Ava Collette, próbując uciec od swojej tragicznej przeszłości, przeprowadza się z Bostonu do małego miasteczka na wybrzeżu Maine.
Zamierza napisać książkę, której nie może skończyć od miesięcy. Jeśli
jednak potrzebowała spokoju, to nie wybrała najlepszego miejsca do
życia. Atmosfera w wynajętym starym domu nie sprzyja pracy, pojawia się w nim regularnie tajemniczy gość, a mieszkańcy miasteczka,
w którym doszło do szeregu niewyjaśnionych morderstw, mają jakieś
mroczne sekrety.
Coraz bardziej zaniepokojona Ava dochodzi do wniosku, że jeśli sama
nie podejmie śledztwa w sprawie zabójstw – i to szybko – może się stać
kolejną ofiarą.
Ava przeprowadza się do wynajmowanego domu, aby dokończyć swoją książkę kucharską.
Od pierwszej nocy, którą tam spędza, doznaje uczucia, że jest obserwowana, że nie jest sama w posiadłości. Dopytuje się pośredniczki mieszkaniowej o historię domu. Z czasem każdej nocy nawiedza ją duch poprzedniego właściciela, który spełnia jej i swoje erotyczne fantazje.
Ava jest rozdarta między uczuciem spełnienia erotycznego a strachem, który ją coraz bardziej ogarnia. Szuka pomocy u łowczyni duchów.
Zaczyna się też spotykać z miejscowym lekarzem, ale nie potrafi czuć do niego tego, co czuje do ducha Brodiego.
Z biegiem czasu odkrywa tajemnicę śmierci poprzednich kobiet, które zginęły w tej posiadłości.
Jestem fanką Tess Gerritsen od pewnego czasu i zastanawiam się, skąd pomysł u niej na napisanie takiej książki.
Czytając ją, miałam wrażenie, że czytam kiepskiej jakości romans. Z duchem. Pomysł nawiedzonego domu jest interesujący, ale autorka poszła o krok dalej i sprawiła, że główna bohaterka ma romans z duchem i uprawia z nim seks prawie co noc.
Naprawdę? Takiego pomysłu spodziewałabym się po autorkach typowych romansów, ale nie po autorce, która pisze tak świetne kryminały. Wątek kryminalny się też pojawia, ale dopiero pod koniec książki.
Dostajemy opowieść o bohaterce, która ma problemy z alkoholem, codziennie musi się upić, żeby jakoś funkcjonować. Ciągle wraca do przeszłości, nie chcąc rozmawiać z siostrą, bo w przeszłości ją zdradziła i teraz się od niej odsuwa, nie chcąc wyznać prawdy.