wtorek, 31 października 2017

Październikowe podsumowanie czytelnicze


  1. Robert Cichowlas, Łukasz Radecki - Zombie.pl (4)
  2. Remigiusz Mróz - Czarna Madonna (5)
  3. Harlan Coben - Schronienie (4-)
  4. Wojciech Chmielarz - Zombie (3-)
  5. Ben H. Winters - Ostatni policjant (2-)
  6. B. A. Paris - Za zamkniętymi drzwiami (3)
  7. Julia Kamińska - Pamiętnik. Brzydula (3+)
  8. L. M. Montgomery - Dziewczę z sadu (4)
  9. Jo Nesbø - Krew na śniegu (3)
  10. Jo Nesbø - Więcej krwi (2-)


Ocena: 1-6

piątek, 27 października 2017

W moim obiektywie/ Książkowe zdjęcia/

Właściwie nigdy nie miałem przyjaciół, a przynajmniej bliskich. Pewnie dlatego tyle czytam. Książki były moim najlepszym towarzystwem.



Pokój bez książek to jak ciało bez duszy.




poniedziałek, 23 października 2017

Biedronkowe zdobycze książkowe #7/ Z biblioteki - bookcrossing/

Po raz kolejny Biedronka ma w sprzedaży książki w dość taniej cenie, 9.99zł.
Udało mi się coś znaleźć dla siebie.




  1. Dagmara Andryka - Tysiąc
  2. Michael Hjorth, Hans Rosendeldt - Niemowa
  3. Remigiusz Mróz - Wieża milczenia
  4. Jo Nesbø - Więcej krwi
  5. Jo Nesbø - Krew na śniegu






Przy okazji, będąc w bibliotece, znalazłam coś z regału bookcrossing'owego.

  1. D. Kyle - Lodowa klatka
  2. Dean Koontz - Ściana strachu
  3. Sandra Brown - Książę i dziewczyna




piątek, 20 października 2017

Jaki ojciec taka córka./ Zaczytani/

Jest powiedzenie "Jaki ojciec taki syn", a że mój tata ma mnie, córkę, jest "Jaki ojciec taka córka".
Mój tata od zawsze lubił czytać.
Z opowiadań wiem, że miał bardzo dużo książek, które namiętnie kupował i czytał. Podobno miał ich dość dużo, ale większości się pozbył, choć na strychu były dwa duże regały z jego książkami. Potem ten zapał nieco zmalał, wiadomo - rodzina, dziecko, praca, która nie pozwalała mu zbytnio pracować, gospodarstwo rolne. Ale kiedy wszystko nieco przystopowało, tata znowu sięgnął po książki i od nowa tworzy swoją małą biblioteczkę. Kupuje książki, które go zaciekawią, lubianych autorów czy jakieś nowości.

Ja też zawsze lubiłam czytać.
Moje pierwsze spotkanie z książką było, kiedy byłam dość mała. Mama zamawiała jakąś prenumeratę z bajkami Disneya. I w taki sposób zaczęła się moja przygoda z książką. W podstawówce czytałam typowe książki dla dzieci, które wprost uwielbiałam. Z czasem sięgałam po typowo młodzieżowe, o nastolatkach, ale wszystko wypożyczałam z biblioteki szkolnej czy miejskiej. W gimnazjum była okazja zapisania się do biblioteki dla dorosłych, z czego skorzystałam i mój światopogląd zaczął się rozszerzać, wraz z przeczytanymi książkami. Odkryłam dzięki temu kilku pisarzy, którzy stali się moimi ulubieńcami. Przeczytałam wtedy wszystkie ich książki jakie były na bibliotecznych regałach. Kiedy zaś miałam już stały dostęp do internetu, zaczęłam odkrywać inne książki danego autora. I powoli sama zaczęłam tworzyć własny księgozbiór. Na początku było kilka książek, z czasem było ich coraz więcej. Mam swój pokój, więc mogłam powiększać zbiory. Typową meblościankę zastąpiły regały, na których trzymam swoje książki.

Zdarza się, że jakąś książkę kupujemy z tatą na spółkę. Ja przeczytam, potem tata i na odwrót. Jeśli któreś z nas przeczyta pierwsze, to zawsze opowie, co się podobało a co nie. Zresztą, często jest tak, że zanim dokonamy jakiegoś zakupu, zawsze sprawdzamy, jakie książka ma recenzje i jak wysoko jest oceniana. Jednak czasami zdarzyło się tak, że ocena była wysoka, a nam się książka nie podobała i na odwrót - jeśli coś było słabo oceniane, okazywała się bardzo ciekawą książką dla nas.

W sumie, moja rodzina zawsze była oczytana. Ze strony taty, rzecz jasna. Jego dziadek jeździł często do Wrocławia, do biblioteki i przywoził stosy książek. Jeśli wierząc temu, co się mówi, potrafił przeczytać np.20 książek w ciągu tygodnia i znowu jechał coś wypożyczyć.
Więc w rodzinie nic nie ginie.



Tak wygląda biblioteczka mojego taty.



W pokoju ma taką witrynę, gdzie trzyma ważne dla siebie książki.



Jaki ojciec taka córka.
Zaczytani.

wtorek, 10 października 2017

Antykwariatowe zdobycze książkowe #4

Lubię odwiedzać Świdnicki antykwariat.
Zawsze coś upoluję dla siebie, choć od soboty kiepsko się czuję.



  1. Graham Masterton - Rytuał
  2. Graham Masterton - Zaraza
  3. Magdalena Kozak - Nocarz
  4. Wojciech Chmielarz - Podpalacz
  5. Julia Kamińska - BrzydUla


wtorek, 3 października 2017

Remigiusz Mróz - Czarna Madonna/ Recenzja

Boeing 747 irlandzkich linii lotniczych miał wylądować w Tel Awiwie o trzeciej w nocy. Nigdy nie dotarł na miejsce, a kontakt z maszyną utracono gdzieś nad Morzem Śródziemnym. Na pokładzie znajdowało się 520 osób, w tym narzeczona Filipa, która miała odbyć pielgrzymkę do Bazyliki Grobu Świętego.

Przez pierwsze godziny Filip wierzy, że samolot się odnajdzie. Nic nie wskazuje na zamach, straż przybrzeżna nie odnajduje wraku, a co jakiś czas do kontroli lotów dociera sygnał z transpondera.

Co stało się z boeingiem? Jaki związek ma jego zniknięcie z podobnymi zdarzeniami?
I jakie znaczenie ma obraz Matki Bożej, nazywany Czarną Madonną?

Pierwsze odpowiedzi każą Filipowi sądzić, że niewiedza naprawdę jest błogosławieństwem.




Filip - dawny duchowny, który pod wpływem pewnego ślubu postanawia przestać być księdzem, aby móc prowadzić normalne życie. Ma narzeczoną, z którą chce wybrać się w podróż przedślubną, ale niestety, w kraju zatrzymuje go praca. Namawia narzeczoną, by poleciała sama, co też ona czyni.
Jednak samolot, którym leci znika z radarów, nie można się połączyć z pilotami. Filip, wraz z siostrą narzeczonej, Kingą postanawiają się dowiedzieć co się stało. 
Wtem samolot się znowu pojawia, a jego lot na pierwszy rzut oka wydaje się chaotyczny. Ale Filip widzi w tym coś dziwnego. Odkrywa, że maszyna tworzy heksagram. 
Szukając informacji o innych podobnych zdarzeniach związanymi ze zniknięciami samolotów odkrywa również, że na pokładach niektórych z nich były obrazy Czarnej Madonny. Co łączy te wszystkie zdarzenia? Filip postanawia dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi.


To jest pierwsza książka R. Mroza, po którą sięgam pod jego prawdziwym nazwiskiem. Muszę przyznać, że chciałam ją przeczytać od momentu jej wydania, ale trudno było mi zdecydować czy ją kupić czy nie. Okazja do jej przeczytania natrafiła się niedawno, ponieważ pożyczyłam ją od znajomego. I tak oto ją przeczytałam. Na pierwszy plan idzie okładka - trzeba przyznać, że robi ona wrażenie. 
Remigiusz Mróz postanowił sięgnąć po coś innego niż kryminał i udało mu się równie dobrze zaistnieć w świecie horroru z nawiązaniem do religii. Trzeba przyznać, że dobrze się przygotował do napisania tejże książki. Można się dowiedzieć wielu rzeczy związanych z religią - wydarzenia, znaki, opisy Biblii, obrazy. 
Objawienia, egzorcyzmy, Antychryst, wizja końca świata, to jest to, czego w literaturze brakuje, a Remigiusz Mróz mimo wybranego tematu religii poradził sobie naprawdę dobrze w skonstruowaniu ciekawej i pełnej napięcia książce.


Ocena: 5-

poniedziałek, 2 października 2017

Robert Cichowlas, Łukasz Radecki - Zombie.pl/ Recenzja

Karol Szymkowiak miał wszystko. Pieniądze, piękną żonę, wspaniałego synka. Właśnie otworzył nową restaurację w Gdańsku i przypieczętował sukces suto zakrapianą imprezą. Następny ranek przyniósł jednak coś więcej niż tylko potężnego kaca.

Polskę opanowała epidemia zombizmu. Żywe trupy, których przysmakiem jest ludzkie mięso, sieją krwawy terror i spustoszenie na ulicach Gdańska. Jedyną szansą Karola na przetrwanie jest dołączenie do grupki nielicznych ocalałych, którzy schronili się w kościele parafii Świętego Wojciecha na Zaspie. Czy ktoś z nich pomoże mu dotrzeć do rodziny w Poznaniu? Czy zaufanie i pomoc to puste pojęcia w świecie pogrążonym w koszmarze, gdzie nie obowiązują już żadne wartości? Podróż do stolicy Wielkopolski stanie się makabryczną szkołą przetrwania i mrożącą krew w żyłach przygodą.




Opowieść o Zombie w polskim wydaniu.
Karol wraz z przyjacielem postanawia wybrać się do Gdańska by otworzyć nową restaurację, przy okazji obaj chcieli zrobić męski wypad i odpocząć. Po nocy w klubie, Karol budzi się w hotelu. Nic nie pamięta, a w łazience znajduje zwłoki kolegi. Próbuje coś zrobić, nie wiedząc do końca co. Wyglądając przez okno, zauważa, że okolica jest wyludniona, nie docierają do niego żadne odgłosy ludzi, panuje cisza. Postanawia działać.
Na swojej drodze napotyka kilkoro ocalałych ludzi, którzy schronili się w kościele. Wraz z nimi postanawia ratować własne życie, chcąc dojechać do Poznania, co niestety mu się nie udaje. 
Trafia do Malborka, gdzie pewna grupa ocalałych ludzi zajęło zamek. Trafia do ludzi, którymi dowodzi człowiek każący się nazywać słowiańskim przywódcą. 
Dopiero interwencja wojska pozwala Karolowi wydostać się z zamku i wyruszyć w podróż do domu. Do domu, gdzie nie wie, co może go spotkać. Wierzy, że jego żona i syn nie stali się zombiakami i udało im się przeżyć.


Historie o zombie są już przereklamowane. Powstało wiele filmów i seriali o tej tematyce i jakoś niechętnie było mi sięgać tym razem po książkę o zombie. Bo ileż można wałkować jeden temat, ale z drugiej strony byłam ciekawa, w jaki sposób zrobili to polscy pisarze. Atak zombie zawsze pokazywany był oczami amerykańskich scenarzystów, a kiedy taki atak dzieje się w kraju, gdzie jeszcze tego nie było, to już jakaś odmiana. Panowie idealnie oddali pewne cechy polskiej natury i cech charakteru. 
Połowa książki, kiedy to Karol chce wrócić do domu jest niezła, bo coś się dzieje, jest dużo opisów zombie, co się z nimi dzieje, co dzieje się z bohaterami. Kiedy zaś mężczyzna trafia do Malborka, akcja jakby trochę... Robi się nudna. W tej części książki autorzy bardziej skupili się na słowiańskich wierzeniach, gdzie czasami przeplatały się zdarzenia o zombie. Zostały połączone dwa tematy w jednej książce, z czego drugi nie ma raczej nic wspólnego z książką. Oczywiście, dobrze, że autorzy chcieli przekazać czytelnikowi wiedzę o Słowianach, ale mogli zrobić o tym osobną książkę, w której by się skupili na tym.


Ocena: 3=

niedziela, 1 października 2017

Książkowe zakupy

Książek nigdy za wiele. W ręce wpadły mi kolejne książki do przeczytania. Mam nadzieję, że oby dwie książki będą lepsze niż poprzednie tych autorów.



  1. Harlan Coben - Schronienie
  2. Wojciech Chmielarz - Zombie.



Do przeczytania w tym roku.

 Planowany stosik książek do przeczytania w tym roku.