czwartek, 30 sierpnia 2018

Sierpniowe podsumowanie czytelnicze

Sierpień się kończy, więc czas na podsumowanie.


  1. Mons Kallentoft, Markus Lutteman - Bambi (4+)
  2. Graham Masterton - Wendigo (4)
  3. Graham Masterton - Aniołowie chaosu (3)
  4. Dean Koontz - tik - tak (3-)
  5. Katarzyna Puzyńska - Policjanci. Ulica (4+)
  6. Margaret Atwood - Morderstwo w ciemności (1)

Skala ocen 1-6

wtorek, 28 sierpnia 2018

Katarzyna Puzyńska - Policjanci. Ulica/ Recenzja

Prawdziwy świat przestępstw i zbrodni bez cenzury. Po raz pierwszy tak szczerze o policjantach z ulicy! 

Kim tak naprawdę są? Brutalami w starciu z ofiarą czy najbardziej wszechstronnymi funkcjonariuszami w Polskiej Policji? Pierwsi na miejscu zbrodni, oko w oko z agresją, bezradnością, śmiercią. Widzą więcej, choć jadąc na wezwanie – nie wiedzą nic. To od szybkości i słuszności ich decyzji zależy dalsze postępowanie. 

Katarzyna Puzyńska - psycholog i autorka bestsellerowej sagi kryminalnej o Lipowie, w rozmowach z policjantami ogniw patrolowo-interwencyjnych, wydziału ruchu drogowego i oddziałów prewencji Policji. Postawni mężczyźni w mundurach. Sprawne kobiety. Na pasach broń, pałka, gaz i paralizator. Zapach krwi, błysk lecącej petardy, chłód ostrza noża w ręku domowego kata, huk wystrzału służbowej broni. Przeczytaj! Poznaj prawdę! 


Obecnie policjanci są pokazywani w sposób dość negatywny. W telewizji widzi się, jak traktują ludzi, czyta się, że przez nich ktoś umarł itp. Ale praca policjanta jest tak naprawdę bardzo ciężka. Przez takie osobne przypadki, gdzie policjant zrobił coś złego, człowiek generalizuje resztę policyjnej społeczności do tego jednego przypadku. 
Książka Katarzyny Puzyńskiej to wywiady z kilkoma policjantami, którzy pracują w prewencji czy w drogówce.
Każdy z policjantów opisuje różne sytuacje, jakie spotykają go na danym stanowisku pracy. Różne spotkania z ludźmi, ich reakcjami na informacje o śmierci, o pierwszym trupie, jakiego widzieli i jak to na nich wpłynęło, obstawianie meczy czy pościgi za kierowcami. Opisują, jak to wygląda naprawdę, z ich perspektywy. Człowiek, który nie służy, a widzi, co robią niektórzy policjanci, uważa, że każdy jest taki sam i dlatego ludzie są czasami agresywnie nastawieni wobec policjantów. 
Dzięki tej książce, czytelnik może dowiedzieć się, jak wszystko wygląda od środka, jak wygląda społeczność policyjna i praca, jaką wykonuje człowiek będący na takiej służbie.

Ocena: 5

wtorek, 21 sierpnia 2018

Książkowe zakupy/ Biedronkowe zakupy książkowe #13/ Z gazety

W Biedronce znowu są książki po 9.99zł. 
Wybrałam Zbrodnie niedoskonałe, bo jestem ciekawa takich spraw, a trzy pozostałe z czystej ciekawości, bo opis ich wydaje się interesujący.
Zaś Policjanci. Ulica, Katarzyny Puzyńskiej, znalazłam tanio w jakiejś gazecie, a chciałam ją kupić.

  1. Katarzyna Puzyńska - Policjanci. Ulica (gazeta)
  2. James Patterson - Siódme niebo
  3. Claire Douglas - Siostry
  4. James Patterson - Najgorsza sprawa
  5. K. Bonda, B. Lach - Zbrodnia niedoskonała






piątek, 17 sierpnia 2018

W moim obiektywie/ Wschód słońca

Każda noc, po której ma nastać świt, jest czekaniem na cud. To pragnienie, by konająca dusza i serce, zatrute strachem przed codziennością, zmartwychwstały. To takie trwanie w bezsenności w nadziei, że kolejny dzień sprowadzi spełnienie marzeń. Kiedy jednak nadchodzi brzask... ja pierdolę! Kiedy nadchodzi brzask, to paraliżuje nas myśl o życiu! Wpadamy w cykl kolejnych dwudziestu czterech godzin udawania innych, niż jesteśmy. Wolimy być egzystencojalnie martwi niż stawić czoła temu, co ogranicza naszą wolność.


Najciemniej jest przed świtem.
Zawsze bała się to powiedzieć dosłownie. Teraz zrozumiała, co oznacza: że smutek, rozpacz i samotność są najbardziej dotkliwe podczas tych ostatnich kilku minut przed świtem.


















środa, 15 sierpnia 2018

W moim obiektywie/ Krajobraz

My nie uprawiamy geometrii, my podróżujemy. Znajdź mi jakieś ładne nieduże drugi, które dobrze pokazują wszystko, co jest do obejrzenia.



W najtańszych zakamarkach mojego ciała coś się poruszyło, wychynęło na powierzchnię i poleciało ku słońcu. Płuca nabrzmiały cudowną treścią tego krajobrazu: powietrza, gór, drzew, ludzi. To jest właśnie pełnia szczęścia, pomyślałam.













wtorek, 7 sierpnia 2018

Graham Masterton - Wendigo/ Recenzja

Mieszkająca pod Minneapolis agentka nieruchomości Lily Blake pada ofiarą nocnego napadu. Ktoś uprowadza jej dzieci. Lily ledwie uchodzi z życiem. O porwanie podejrzewa byłego męża. FBI jest bezradne. Kobieta decyduje się, więc zwrócić o pomoc do prywatnego detektywa. Ten z kolei wciąga w sprawę szamana Siuksów. Wezwany na pomoc duch – Wendigo – pomoże odnaleźć dzieci, pod warunkiem, że Lily doprowadzi do zwrotu indiańskich ziem zagarniętych pod zabudowę. Kiedy pojawiają się pierwsze ofiary, Lily zaczyna żywić wątpliwości, co do słuszności działań upiornego sojusznika. Wendigo łaknie zapłaty i nikt – ani nic – nie jest w stanie go powstrzymać...


Wendigo to człekopodobne tworzenie, które prawdopodobnie występuje w prowincji Kanady i północnej części Stanów Zjednoczonych, jest częścią wierzeń Indian.

Lily Blake po rozwodzie z mężem, opiekuje się dziećmi. Pewnej nocy zostaje napadnięta przez członków organizacji FLAME. Kobieta ledwo uchodzi z życiem, zaś jej dzieci zostają porwane. Kobieta jest pewna, że stoi za tym jej były mąż, Jeff.
Dostaje propozycje pomocy, ale musi oddać ziemię, która należy do przodków Indian. Kobieta zgadza się, choć nie jest świadoma tego, co może się stać.
Kiedy Wendigo zabija ludzi, którzy stoją za porwaniem jej dzieci, Lily jest przerażona i prosi Indianina, który jej pomaga, aby odwołał stwora, bo nie zgadzała się na zabijanie ludzi. Lecz to jest niemożliwe.
Kiedy odzyskuje dzieci, odmawia oddania papierów, które sprawią, że ziemia będzie należała do Indian. George, który przywołał stwora domyśla się, że wszystko zostało ukartowane i teraz posyła Wendigo za Lily, która mimo wszystko uśmierca przerażającego stwora.

Historia bardzo ciekawa. Graham Masterton lubi pisać o różnych mistycznych stworach czy o wierzeniach różnych kultur czy pradawnych ludzi. Tym razem postanowił napisać o Wendigo, który jest częścią wierzeń Indian. Sprawił, że Wendigo stał się prawdziwym stworem, który zabije każdego, byleby wykonać powierzone mu zadanie. Książka napisana lekko i czasami bardzo przerażająca.

niedziela, 5 sierpnia 2018

Mons Kallentoft, Markus Lutteman - Bambi/ Recenzja

Widok, jaki ukazuje się na wyspie oczom
policjantów jest surrealistyczny. Wygląda na to, że młodzi ludzie z wyższych sfer odprawiali jakieś hedonistyczne rytuały, których finałem była krwawa jatka.
Kiedy dochodzi do kolejnego zbiorowego samobójstwa, policja wciąż nie ma żadnego tropu. Wszystko wskazuje na to, że po raz pierwszy od dawna życie inspektora policji kryminalnej Zacka Herry’ego toczy się właściwym torem.
Dosięga go jednak osobista tragedia, która stawia wszystko na głowie. Zack uważa, że może rozwiązać sprawę samobójstw – jeśli tylko pójdzie tropem małych różowych tabletek z Bambim.
Bambi to trzecia część serii – tym razem inspirowana mitem o łani kerynejskiej.
Kiedy grecki mit przeplata się z twardą rzeczywistością sztokholmskiego świata przestępczego, efekty są wyjątkowo brutalne.



Bambi kojarzy się z młodym jelonkiem z Disneyowskiej opowieści.
W książce jest on przedstawiony jako śmiercionośne narkotyki.
Zostają znalezione zwłoki kilku młodych osób na jednej ze sztokholmskich wysp. Widok jest dla policjantów okropny, zwłaszcza, że na twarzach zwłok widnieje nadal uśmiech, jakby cieszyli się z tego, że się nawzajem okaleczają i zabijają..
Zaczyna się dochodzenie, które prowadzi Zack wraz z policyjną partnerką.
W życiu prywatnym Zack powoli odzyskuje kontrolę nad swoim życiem. Przestał ćpać, zaręczył się i zostanie ojcem. Czasami ma ochotę wrócić do poprzedniego stylu życia, ale nie chce tego robić ze względu na to, że założy prawdziwą rodzinę. 
Mimo swoich postanowień, ryzykuje i bierze narkotyk z wizerunkiem Bambiego.
Chce zrozumieć postępowanie młodych ludzi, którzy się pozabijali.
Nie mówi o tym nikomu, bo przecież jest czysty od narkotyków.
Niestety, dochodzi do tragedii, która załamuje Zacka. Znowu ćpa.
Jego narzeczona zostaje zabita na jego oczach, a on nie potrafił jej uchronić.
To powoduje, że koniecznie chce znaleźć ludzi odpowiadających za tą śmierć.
Dalsze śledztwo naprowadza go do rozwiązania zagadki.
Zemsta.
Zemsta smakuje najlepiej po latach.

~

Wątek z wykorzystaniem jelonka na narkotykach jest bardzo interesujący.
Jelonek Bambi kojarzy się z niewinnością, miłością, zaufaniem, a w książce jest przedstawiony jako coś do zabijania.
Trochę irytujące jest zachowanie Zacka. Niby chce się ustatkować, cieszy się z zaręczyn, zostaniem ojcem, ale nadal pragnie wrócić do poprzedniego życia, kiedy był wolny i spotykał się z Hebe. Gdyby naprawdę kochał Merę, nie myślałby o innej. Kilka miesięcy po jej śmierci i dziecka, on już jest w ramionach Hebe, zapominając o tym, co było dla niego ważne.
Trochę też jest naciągany temat zemsty po latach. Samo tłumaczenie wydawało się dziwne, nie trzymające się całości opowieści.
Ale ogólnie sama książka jest dość interesująca. Są wątki, które dają czytelnikowi do myślenia. Zack dowiaduje się, że jego matka nie była jego prawdziwą matką. Zaś zachowanie pewnej bohaterki wobec Zacka daje wiele do myślenia.

Ocena: 4+

Do przeczytania w tym roku.

 Planowany stosik książek do przeczytania w tym roku.