sobota, 29 lutego 2020

Migawki miesiąca - Luty.

Czasami, kiedy pada deszcz, jego krople zostają na szybie.
Dopada mnie wtedy melancholia.



Trochę poprószyło śniegiem, ale nic nie zostało.
Szkoda.


Podoba mi się ta kamienica.
Mogłabym w takiej zamieszkać.



Wczorajszy poranek, 7 rano.
Trochę posypało, trochę zaśnieżyło drzewa, ale po 9 już zostały resztki śniegu.
Popołudniu nie było śladu po śniegu.


Popołudniu sypnęło raz a dobrze i od razu się roztopiło.
Brakuje mi takiej prawdziwej zimy.



Książki od Wydawnictwa Wilga, Muza i W.A.B.
Czytało się naprawdę przyjemnie, choć przede mną książka Wskazówki.

środa, 26 lutego 2020

Lutowe podsumowanie czytelnicze

Czas na kolejne podsumowanie miesiąca.
W lutym przeczytałam 5 książek.
Powracają mi chęci do czytania.

1. Shirley Jackson - Nawiedzony dom na wzgórzu


2. Alek Rogoziński - Raz, dwa, trzy... giniesz ty! (4)

3. Eva García Sáenz de Urturi - Władcy czasu


4. E. G. Scott - Nic o mnie nie wiesz


5. Nicola Rayner - Dziewczyna, którą znałaś



poniedziałek, 24 lutego 2020

Nicola Rayner - Dziewczyna, którą znałaś/ Przedpremierowo

Należała do niego. Była idealna. Aż nagle zniknęła.

Jako były członek parlamentu, a teraz prezenter telewizyjny, George Bell zawsze cieszył się opinią kobieciarza. Jego żona, Alice, nigdy nie mogła się uwolnić od cienia kobiet z przeszłości George'a. A kiedy zachodzi w ciążę, jej dyskomfort przemienia się w obsesję... Spokoju nie daje jej zwłaszcza jedna z dawnych partnerek męża: piękna dziewczyna o imieniu Ruth, z którą George spotykał się na pierwszym roku studiów i która zaginęła, zanim skończyli uniwersytet. Kiedy więc Alice widzi kobietę, która do złudzenia przypomina Ruth, nie może się otrząsnąć z wrażenia, że za jej zniknięciem stoi coś więcej, niż mówił George. Ale czy na pewno chce wiedzieć, co mąż robił za jej plecami przez te wszystkie lata?




Przedpremierowo. Za książkę dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Na studiach zaginęła dziewczyna, która była bardzo rozpoznawalna ze swojego wyglądu.
Po wielu latach, Alice jadąc pociągiem, jest pewna, że widziała Ruth. Albo kobietę bardzo podobną do niej.
To sprawia, że zaczyna być podejrzliwa wobec męża, który w czasach ich młodości był kobieciarzem, lecz kobieta nigdy nie wierzyła tym plotkom, choć wiele razy mogła się przekonać, że to może być jednak prawda.
Teraz coś się zmieniło i wpadła w obsesję.
Próbuje dowiedzieć się, co tak naprawdę stało się z Ruth.
Zwłaszcza, że jej siostra dostaje paczkę z ulubioną maskotką zaginionej.
Im dalej w las, tym więcej tajemnic Georga wychodzi na jaw, czym Alice jest wstrząśnięta, że żyła z takim człowiekiem pod jednym dachem.

Trzy osoby wspominają o tym, co się działo.
Alice - żona Georga.
Kat - przyjaciółka Ruth.
Naomi - siostra Ruth.
Każda z nich wspomina to, jak było za czasów studenckich, kiedy to Ruth brylowała wśród ludzi.
Książka jak dla mnie trochę za bardzo pomieszana.
Za dużo wspomnień z młodości, sporo wydarzeń, które nic nie wnoszą do książki, są tylko takim zapychaczem miejsca, aby coś się działo. 
Kolejny minus - autorka książki za mało poświęciła Alice i jej poszukiwaniu prawdy. Niby miała obsesję na punkcie Ruth, ale tej jakby było mało w książce. Alice choć szukała informacji o niej, niewiele robiła. 
Ramy czasowe.
Kiedy autorka opisywała coś z czyjejś perspektywy, nie zawsze dawała rok, kiedy coś się działo.
Kiedy np. kończył się rozdział Alice, gdzie był podany rok, w nowym rozdziale np. Kat nie było roku i trudno było domyślić się czy nadal jesteśmy w przeszłości czy teraźniejszości.
Książka byłaby ciekawa, gdyby nie było tyle zapychaczy i gdyby Alice bardziej skupiła się na poznaniu prawdy.
Dopiero 50 - 60 ostatnich stron coś wnosi do książki i wydarzenia się rozkręcają.


Ocena: 3.


wtorek, 18 lutego 2020

E. G. Scott - Nic o mnie nie wiesz/ Recenzja

Rebecca i Paul to kochające się małżeństwo z wieloletnim stażem. Mają przytulny dom w spokojnej okolicy, spełniają się zawodowo i ufają sobie bezgranicznie. Ale wszystko, co dobre, musi się kiedyś skończyć.
Po dwudziestu latach wspólnego życia kłamstwa i tajemnice z wyniszczającą siłą zaczynają trawić ich szczęśliwy związek. Uzależniona od opiatów Rebecca niespodziewanie zostaje zwolniona z pracy, a Paul w ramionach innej kobiety odreagowuje stres po utracie swojej firmy. Rozkoszna przygoda na boku szybko jednak zamienia się w koszmar, bo zazdrosna kochanka z coraz większą zuchwałością prześladuje Paula i jego żonę.

Rebecca w obawie, że mąż chce ją porzucić, obmyśla misterny plan, który ma pokrzyżować mu szyki. Rozpoczyna się nieprzewidywalna i pełna intryg gra, z której nikt nie może wyjść zwycięsko.
Napięcie od pierwszej do ostatniej strony oraz nieprzewidywalni bohaterowie, a w tle zemsta, obsesja i zbrodnia… Ten intensywny i szokujący thriller jest opowieścią o tym, że nawet idealne małżeństwa skrywają mroczne sekrety.


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza.

Tajemnice.
Każdy człowiek je ma.
Nawet małżeństwo Rebeki i Paula.
Małżeństwo z długoletnim stażem dopada wiele tajemnic i sytuacji, które nie powinny mieć miejsca. Zdrada, kłamstwa, tajemnice, morderstwo.
Rebecca to uzależniona od leków kobieta, zaś Paul to typ faceta, który wdaje się w romanse na krótki okres, by odreagować stratę pracy.
Zamiast porozmawiać ze sobą by dowiedzieć się o swoich problemach i próbować je rozwiązać, małżeństwo coraz bardziej zagłębia się w swoje mroczne tajemnice, aż pewnego dnia dochodzi do morderstwa. Od tego czasu ona i on współpracują ze sobą, ale tylko przed policją, nadal mając własne tajemnice. Oboje mają tyle tajemnic, że aż trudno uwierzyć, że jeszcze nie pogubili się w kłamstwie i żadna z tajemnic nie wyszła przypadkiem na jaw. Potrafią dobrze grać.

Kiedy wydaje się, że dojdzie do rozwiązania wszystkich problemów, następuje zwrot akcji, który sprawi, że czytelnik będzie pod wrażeniem.
Mogę przyczepić się do dwóch rzeczy:
Trochę nudny początek, kiedy to są opisywane uczucia bohaterów. Czasami powtarzają kilka razy to samo.
Druga rzecz. Rebecca zauważyła, że w domu znikają rzeczy, a potem pojawiają się one w innych miejscach. Z czasem dowiadujemy się, że to kochanka Paula robiła. Brakło właśnie opowieści z jej perspektywy, jak zakrada się do ich domu i co robi.

Poza tymi dwoma szczegółami, uważam, że książka jest dobrym thrillerem i trzyma w napięciu do ostatniej strony.


Ocena: 5

poniedziałek, 10 lutego 2020

Eva García Sáenz de Urturi - Władcy czasu/ Recenzja przedpremierowa

Vitoria, rok 2019. Nieznany autor, ukrywający się pod pseudonimem Diego Veilzaz, publikuje powieść historyczną Władcy czasu. Jej akcja osadzona jest w średniowiecznej Vitorii, powieść natychmiast podobija serca czytelników.

Vitoria, rok 1192. Legendarny hrabia don Vela po dwóch latach nieobecności powraca z niebezpiecznej misji, jaką powierzył mu król Nawarry Sancho IV Mądry. Ze zdumieniem odkrywa, że jego własny brat poślubił jego narzeczoną, inteligentną i ambitną hrabiankę Onnecę de Maestu.



Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Muza.

Wielowątkowa fabuła książki sprawiła, że książka ma swój klimat. Dobre połączenie historycznej opowieści o Vitorii jak i wątek kryminalny, który sprawia, że trudno oderwać się od książki.

Akcja książki rozgrywa się w dwóch ramach czasowych.
Współcześnie, kiedy to Unai wraz z rodziną bierze udział w premierze książki i wyjdzie na jaw, kto jest autorem książki. Ale nie dochodzi do tego ze względu na morderstwo.

XII wiek. Wraca hrabia don Vela po dwóch latach nieobecności. Okazuje się, że jego miłość wzięła ślub z jego bratem. Otóż, każdy sądził, że hrabia nie żyje.

Okazuje się, że pewne wydarzenia z XII wieku mają swoje odzwierciedlenie we współczesności.
Otóż, ktoś popełnia morderstwa używając hiszpańskiej muchy czyli dawnej viagry, zostają zamurowane żywcem dwie siostry czy w beczce zostają znalezione zwłoki.

Próba dowiedzenia się kim jest morderca jest dla Krakena nie lada wyzwaniem, ponieważ musi on zmierzyć się z mordercą jak i próbować chronić córkę przed człowiekiem, którego nie chce w swoim życiu, Tasiem. 
Śledztwo doprowadzi Krakena do wielu informacji i zaskakujących rzeczy.

Pomysł osadzenia historii w dwóch ramach czasowych jest dość interesujący.
Czytelnik dostaje informacje historyczne związane z dwunastowieczną Vitorią, jej mieszkańcami i tym, co działo się w tym okresie. Czytając książkę, miało się wrażenie, że bierze się udział w życiu dawnych mieszkańców miasta.
Akcja książki ciągnęła się powoli, ale dawała czytelnikowi informacje, które były potrzebne w dalszej części.
Trochę irytujące może być zachowanie Alby. Kobieta sama nie wie czego chce. Kocha Krakena, a ciągle traktuje go jak kogoś obcego, jakby jej nie zależało, jakby bawiła się jego uczuciami. Raz chce z nim być, by zaraz go odpychać od siebie. Dość dziwna kobieta.

poniedziałek, 3 lutego 2020

Shirley Jackson - Nawiedzony dom na wzgórzu/ Recenzja

Do starego, mrocznego i owianego złą sławą domu na wzgórzu przybywają cztery osoby: doktor Montague – znawca okultyzmu, szukający żelaznych dowodów na istnienie zjawisk paranormalnych, jego śliczna asystentka, Eleanor – młoda kobieta posiadająca sporą wiedzę na temat duchów, a także Luke – przyszły spadkobierca rezydencji. Z początku wydaje się, że będą mieć do czynienia jedynie z niewytłumaczalnymi odgłosami i zamykającymi się samoistnie drzwiami. Jednak tak naprawdę mroczny i tajemniczy dom cały czas gromadzi siły, by wybrać spośród śmiałków swoją ofiarę.


Kiedy zaczęłam czytać tą książkę, fabuła coś mi przypominała. Po kilkunastu stronach już wiedziałam, że znam to. Film z 1999 roku, "Nawiedzony".
Muszę przyznać, że jednak film zrobił na mnie lepsze wrażenie niż książka.
W książce brakło tego dreszczyku strachu.
Cała akcja w książce rozwijała się bardzo powoli, bohaterowie przez większość czasu pobytu w domu robili ciągle to samo.
Rozmawiali, jedli, zwiedzali dom.
Czasem coś skrzypnęło, coś zamknęło drzwi.
Po wielkim szumie o tej książce spodziewałam się czegoś lepszego, skoro nawet Netflix wziął książkę pod swoje skrzydła i wyprodukował serial.
Spodziewałam się czegoś lepszego, ale niestety, brakło książce tego dreszczyku strachu.


Ocena: 3

Do przeczytania w tym roku.

 Planowany stosik książek do przeczytania w tym roku.