Dlaczego nie jeżdżę na różnego rodzaju Targi książkowe czy inne wydarzenia związane z książkami? Kiedy dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak Targi książkowe, bardzo chciałam tam pojechać, zobaczyć jak to jest, spotkać ulubionych pisarzy, spotkać ludzi, którzy tak samo jak ja lubią czytać, ale z biegiem lat moja fascynacja tymi wydarzeniami spadła do zera.
Ale cieszy fakt, że ludzie jednak czytają. Patrząc na relację innych czytelników, jestem pod wrażeniem, że tyle ludzi przyjeżdża na takie akcje.
1. Gdybym chciała spotkać się z ulubionym pisarze, pojechałabym na spotkanie autorskie a nie na takie duże wydarzenie.
Mam swoich ulubieńców, lista jest krótka, a dopiero odkrywam nasze polskie podwórko autorów książek.
2. Za daleko. Mieszkam w takiej miejscowości, że wszędzie na targi mam daleko. Jechanie pociągami, autobusami, przesiadki, upał, taszczenie książek do podpisu... Nie...
3. Za drogo. Dojechanie na miejsce, wynajem pokoju, płacenie za wejściówkę (jeśli się płaci, nie wiem) na Targi, kupno książek. To spory wydatek.
4. Czytuję wielu pisarzy, mam wielu ulubieńców, ale na palcach jednej dłoni mogłabym policzyć tych, na których zależałoby mi na wspólnym zdjęciu i autografie.
To chyba na tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz