niedziela, 29 lipca 2018

Artur Urbanowicz - Grzesznik/ Recenzja

Marek Suchocki "Suchy", boss suwalskiego półświatka, dowiaduje się, że jego najgroźniejszy konkurent wychodzi z więzienia. Nie czekając na dalszy rozwój wypadków, wraz ze swoimi wiernymi ludźmi postanawia raz na zawsze stawić mu czoło. Porachunki kończą się tragicznie – Marek spada ze schodów i doznaje silnego wstrząsu mózgu. Kiedy po tygodniowej śpiączce odzyskuje przytomność, okazuje się, że jego grupa została rozbita, a wszystkie pieniądze zarobione przez lata przestępczej działalności zniknęły. Jego przeciwnik, przez swoje brutalne i bezkompromisowe dokonania ochrzczony niegdyś przez media Grzesznikiem, daje się poznać jako genialny, niesamowicie inteligentny psychopata, który nie zna litości. Stawia Suchego przed wyborem – albo ustąpi, albo zostanie mu odebrane wszystko, czym tylko kiedykolwiek się cieszył. Na domiar złego, wkrótce po wypadku ujawniają się nowe, przerażające zdolności Marka…


Suchy jest bossem półświatka.
Kiedy dowiaduje się, że jego konkurent wyszedł z więzienia, postanawia zrobić coś, by pozbyć się go i pozostać nadal na wysokim szczeblu w gangsterskim świecie. Jednak nie wszystko idzie po jego myśli. Ludzie Grzesznika dopadają go. Marek spada ze schodów i zapada w śpiączkę. Kiedy się budzi, odkrywa, że coś się w nim zmieniło. Słyszy dziwne rzeczy, piski, szumy. Widzi jakieś cienie przemykające po pomieszczeniach.
Do tego dowiaduje się, że wszystko co miał, zniknęło. 
Nie miał pieniędzy na swoich kontach, jego ludzie odeszli do największego wroga, a jego żona ma kochanka i postanawia od niego odejść, bo ma dosyć życia w ciągłym strachu. Życie Marka legło w gruzach. 
Grzesznik daje mu szanse na zrehabilitowanie się i pozwoli mu żyć, jeśli ten będzie dla niego pracował.
Suchy nie ma wyjścia i się zgadza.
Dręczony różnymi wizjami, duchami i Grzesznikiem, postanawia się zbuntować, by dowiedzieć się, co mu dolega. Każdy uważa, że jest chory psychicznie i może liczyć tylko na siebie.
Z czasem, dzięki swojemu małemu śledztwu, udaje mu się dowiedzieć prawdy na temat tego, co się z nim dzieje.
Dowiaduje się o stopniach nękania przez złego ducha.
Okazuje się, że Suchego to spotkało.
Wszystko na raz: kuszenie, dręczenie, obsesje, nawiedzenie i opętanie.

~

Szczerze, to zaskoczyło mnie połączenie horroru i gangsterskiej opowieści.
Półświatek to zło w człowieczej postaci. Ludzie robią tam wszystko, co tylko chcą, odnajdują to, czego pragną, a w normalnym świecie nie mogą dostać. Tam są bezkarni.
Autor pokazał w książce najgorsze rzeczy, jakie człowiek potrafi mieć w głowie. Opisał świat przestępczy, który oferuje bogatym ludziom spełnienie ich fantazji seksualnych. Zoofilia, nekrofilia, pedofilia itp. Do tego wplątuje w swoją opowieść Szatana i namiastkę piekła. Gangsterski świat rządzi się swoimi prawami, tak jak i świat Szatana.
Te połączenie jest naprawdę dobre, ale jednak książka ma kilka wad.

  • Dość długie rozwinięcie. Zanim coś się działo, autor po prostu opisywał życie Suchego.
  • Kiedy obudził się po śpiączce, wymiotował na siebie. Wymiociny miał na koszuli, zapewne na pościeli. I nikt tego nie posprzątał, a Suchy i jego goście siedzieli przy nim i tych wymiocinach. Do tego córka się do niego przytuliła. Wystarczyło napisać, że ktoś posprzątał ten brud, a tu dziecko przytula się do zarzyganego ojca.
  • Denerwujący charakter Suchego. Widząc w jakiej jest sytuacji, nadal robił wszystko po swojemu, zamiast przystopować. Najpierw robił, potem myślał.
  • Denerwujące powtarzania tego, jak Marek został obudzony. "Coś sprawiło, że Marek się obudził. Nie wiedział co". I tak prawie za każdym razem, gdy mężczyzna spał. Nie mógł normalnie się obudzić tylko ciągle COŚ go budziło. A to dziwny dźwięk, a to szuranie, a to dziwne uczucie. Jest wiele innych rzeczy, które mogą obudzić człowieka.
  • Niby działo się coś strasznego, Suchy miał dziwne nawiedzenia, ale nie próbował dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Każdemu opowiadał o swoich wizjach, ale nikt mu nie wierzył. Już po drugim czy trzecim razie powinien przestać o tym opowiadać, a on dalej to robił i więcej ludzi uważało go za wariata.
  • Spotkał Marek pewnego mężczyznę, którego kojarzył. Zamiast go szukać, by dowiedzieć się czegoś więcej, on nic sobie z tego nie robił.
Dopiero pod koniec coś się ciekawego zaczęło dziać, gdy spotkał mężczyznę, który przeszedł to co on. Wtedy akcja ruszyła z kopyta i coś się działo.


Ocena: 3-


1 komentarz:

  1. Poprzednia książka autora była świetna. A ta już czeka na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń

Do przeczytania w tym roku.

 Planowany stosik książek do przeczytania w tym roku.