czwartek, 30 kwietnia 2020

Migawki miesiąca - kwiecień.

Pandemia sprawia, że niewiele można zrobić.
Poza czytaniem, jednak udało mi się trochę zająć drugą pasją.


Wczesny zachód słońca widziany z okna.


Książki zawsze muszą być na tych zdjęciach.
Jakoś zawsze mam pomysły na ich wykonanie.




Lustrzane odbicie w herbacianej tafli.
Eksperymentuję z różnymi rzeczami.


Choć nie można było wychodzić bez powodu, udało mi się "wyjść" na chwilę z domu.
Kiedy kwitną drzewa, staram się uwiecznić je na zdjęciach.
Daleko nie miałam do drzewek, więc do domu miałam szybki powrót.



Makro.
Staram się uczyć tej kategorii.



Jakoś w połowie miesiąca, kiedy musiałam iść na pocztę odebrać paczkę, pogoda mnie zaskoczyła.
Zaczął sypać śnieg. I to dość intensywnie.
Zaskoczyło mnie to, ponieważ nic tego nie zapowiadało.
(14.04)



Tak było, gdy wracałam już z poczty - słonecznie, po śniegu nic nie zostało.
Gdy wróciłam do domu, śnieg znowu zaczął padać.


Koteł wypatrzony w oknie.


Gra świateł o poranku.


Wczesny, wiosenny poranek.
Wschodzące słońce.


Cmentarz.
Kramsta.
Budynek ma ciekawą historię.



Mury obronne.
I ten słoneczny dzień.





Pieseły upatrzone przez okno.

1 komentarz:

Do przeczytania w tym roku.

 Planowany stosik książek do przeczytania w tym roku.