poniedziałek, 8 października 2018

Graham Masterton - Tańczące martwe dziewczynki/ Recenzja

W szkole tańca w centrum Cork wybucha pożar. Trzynaście utalentowanych dziewcząt ginie w płomieniach. Prowadząca śledztwo nadinspektor Katie Maguire dopatruje się w tym celowego działania i łączy pożar z innymi nawiedzającymi wcześniej miasto. Zwłaszcza z jednym, którego ofiary już nie żyły, kiedy pojawiły się pierwsze płomienie. Żeby znaleźć sprawcę, musi wejść w nowy dla niej świat irlandzkiego tańca ludowego – pełen nieposkromionych ambicji i zawiści – i stawić czoło najbardziej bezwzględnemu zabójcy, z jakim miała dotąd do czynienia.


Zostaje podpalona szkoła tańca, gdzie ginie wiele osób, w tym dziewczynki, które były utalentowane w tańcu. Podejrzenie pada na konkurencyjne studio tańca, na jego dyrektora, ale trop jest jednak zły. Jedyną ocalałą jest mała dziewczynka, która jest w szoku i trudno się z nią porozumieć. Kate stara się zdobyć jej zaufanie.
Katie Maguire musi rozwiązać tajemniczą zagadkę podpalenia i śmierci tych ludzi. Przy okazji próbuje rozwiązać problem z nielegalnymi walkami psów, chcąc zamknąć jego głównego organizatora, co jej się udaje, ale płaci za to dość okrutną cenę. 
Jest też wątek o terrorystycznym zamachu na pewnego polityka przez członków Nowej IRY, jak się nazywają.
Ten wątek ma coś wspólnego z podpaleniem studia tańca.
Nadal jest szykanowana za swoją płeć i stanowisko, na jakim się znajduje, bowiem nie każdemu mężczyźnie podoba się to, że kobieta zajmuje tak wysokie stanowisko.
Opis niektórych zdarzeń może być okropna i odpychająca, ale autor chciał zapewne pokazać czytelnikowi to, z czym muszą codziennie pracować policjanci i inne osoby.

Książka ma swoje wady, dla wielu opisy spalonych ciał mogą być okropne, tak jak inne opisy z miejsc wydarzeń i ciał. Można nawet stwierdzić, że ta książka z serii kryminalnej Grahama Mastertona najbardziej brutalną, jaką napisał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Do przeczytania w tym roku.

 Planowany stosik książek do przeczytania w tym roku.