Nataniel nie może przestać myśleć o tajemniczej dziewczynie, którą uratował w wigilijną noc. Marta pragnie odbudować relacje z córką, a Mateusz kocha kobietę, która niestety nie jest mu przeznaczona. Wszyscy spalają się w pogoni za tym, czego pragną ich serca, nie wiedząc, że marzenia często spełniają się nie w porę i nie tak, jak to sobie wyobrażamy.
Okazuje się, że szczęście to droga do celu, a nie sam cel.
Okazuje się, że szczęście to droga do celu, a nie sam cel.
Dalsze przygody bohaterów z poprzedniej części.
Nataniel opiekuje się Emilką.
Marta chcąc przelać matczyną miłość, starannie zajmuje się Emilką, co nie podoba się Natanielowi.
Mateusz nadal pomaga przyjaciołom, choć nadal chce czegoś więcej od Marty.
Siergiej odnajduje się prawie żywy.
Oliwia namieszała w życiu swojej matki i Nataniela.
Jakże to była ciężka droga do przeczytania tej książki.
Irytujący bohaterowie, których polubiło się w pierwszej części, teraz okazują się być paskudni.
Z Marty wychodzi egoizm. Po jej zachowaniu wnioskować można, że lubi ona mężczyzn niebezpiecznych, jak Siergiej. Niby nim pogardza i nienawidzi go po tym co jej zrobił, ona leci do niego jak na skrzydłach i udaje, że nic nie zrobił, a Mateuszowi wypomina, że nie jest podobny do niego, co rani mężczyznę.
Pojawia się córka Marty, Oliwia, która również napsuje krwi matce jak i Natanielowi. Marta chcąc być nadal kochana przez córkę, daje jej pieniądze, a Nataniel, choć mogłoby się wydawać, że zmądrzał po ostatnim razie z Iwoną, on pcha się w związek z Oliwią, z którego nic nie będzie, bo zamiast myśleć logicznie głową, on myśli nadal rozporkiem, co sprawia, że zostanie ojcem.
Nataniel chyba sam nie wie, czego chce. Najpierw mówi bolesną prawdę Oliwii o jej zachowaniu, potem ulega jej urokowi, gdy kobieta coś źle mówi, obraża się na nią, potem gdy dowiaduje się o ciąży jest zły i wyżywa się na Oliwii, gdy ją uderza, ona szantażuje go. On obiecuje, że się z nią ożeni, mówi, że ją kocha. Potem zmienia zdanie i nie chce się żenić.
Istny galimatias.
Wiem, że to książka, ale szlag mnie trafiał przez takie zachowanie bohaterów. Każdy z nich reagował za bardzo emocjonalnie. Można zrozumieć, że coś nas zdenerwuje, ale oni na każdą wieść reagowali przesadnie emocjonalnie.
Ocena: 2+
Ja nie mam tej książki w planach.
OdpowiedzUsuń