czwartek, 21 marca 2019

Katarzyna Puzyńska - Rodzanice/ Recenzja

Zbliża się krwawy superksiężyc. Mieszkańcy maleńkich Rodzanic boją się, że ta niezwykła pełnia uwolni z dawna uśpionego demona. Tymczasem na zamarzniętym, smaganym zimowym wichrem jeziorze znaleziono ciało zamordowanej dziewczyny. Jest przykryta kocem. Gdyby nie to, że jakieś zwierzę poszarpało jej rękę, wyglądałaby, jakby spokojnie spała. 

Tego samego dnia umiera pewna dziennikarka. W ostatnich słowach przestrzega byłą komisarz Klementynę Kopp przed wilkołakiem. Wkrótce emerytowana policjantka znika bez śladu... Pojawiają się sugestie, że to Kopp dokonała zbrodni. Tylko aspirant Daniel Podgórski wierzy, że dawna koleżanka jest niewinna. Jaki sekret skrywa sam Podgórski? 

Dlaczego odpowiedzi warto szukać w szklanej kuli? Ile prawdy jest w anonimie zapowiadającym śmierć wszystkich mieszkańców Lipowa? I kto tak naprawdę czai się w ciemności?


Zostaje zamordowana młoda dziewczyna, która nie cieszyła się długo swoją wolnością. 
Wcześniej była przetrzymywana przez osiem lat i dopiero uczyła się żyć od nowa.
Do tego zbliża się superksiężyc, a przez mieszkańców Rodzanic uważany za zło wcielone, ponieważ pełnia może uwolnić demona.
Wielu mieszkańców uważa, że to wilkołak grasuje po okolicy, a podczas tejże pełni zwanej nocą odrodzenia.
Daniel wraz z Emilią próbują rozwiązać sprawę zabójstwa, co nie jest łatwe dla nich, bo nadal coś ich do siebie ciągnie, mimo że Daniel jest w związku małżeńskim z Weroniką, która pragnie mieć z nim dziecko. Denerwuje go, że każdy rozmawia o jego rychłym zostaniu ojcem. Próbuje nie wplatać życia rodzinnego do śledztwa, ale widząc telefony od żony, zdarza mu się ją ignorować. 
Ale śledztwo się samo nie rozwiąże.
Są osoby, które chcą zemścić się na Emilii za podjęte decyzje.
Są osoby, które chcą odwrócić od siebie podejrzenia.
Są tajemnice, które z biegiem czasu zaczynają wychodzić na jaw.

Książka naprawdę godna polecenia. 
Kryminał pomieszany z wierzeniami, magią, wiejskimi zabobonami, jakby sama zbrodnia nie była straszna.
To chyba najlepsza książka pani Puzyńskiej z serii o Lipowie, choć denerwujące może być czasami zachowanie bohaterów, np. Daniela. Sam nie wie czego chce od życia. Wybrał Weronikę, ciągnie go do Emilii. Gdyby wybrał Emilię, ciągnęłoby go do Weroniki. Chłop bez jaj i takie ciepłe kluchy z niego.


Ocena: 4+

2 komentarze:

  1. Książki Puzyńskiej dopiero przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam ostatnie trzy o Lipowie i są nawet ciekawe, więc może wcześniejsze też są dobre, jak nowe. Pozdrawiam :)

      Usuń

Do przeczytania w tym roku.

 Planowany stosik książek do przeczytania w tym roku.